; Wakacyjne szaleństwa ;
Debaty związane z problemami z seksem
;

Wakacyjna historia

Postanowiłem dopisać ciąg dalszy mojej opowieści wakacyjnej bo nieładnie tak urywać opowiastkę w połowie wywodu. Dlatego jedziemy dalej... Parking, zadowoleni ludzie, alkohol, słoneczko i wcześniej ustalony cel czyli podbój Pomorza. Te składniki dawały nam coś co można nazwać „pure energy”. Tak jak nutka hazela „bo dla mnie najważniejsza jest jadąca wiara”. Oczywiście utworu nie mogło zabraknąć, a dudnił już na parkingu. Nawet nie zdążyliśmy odjechać a tu już obciach. No ale taki pozytywny of course.

Dalszy ciąg zdarzeń

Po jakiś 15 min organizacji naszej podróży i po kolejnych piętnastu gadania głupot. Wszyscy wpakowali się do aut. Dość ciasno sobie pomyślałem. Chociaż wiadomo, że musi być ciasno jeśli każde auto wypakowane jest po brzegi. Nic dziwnego skoro jedziemy na praktycznie miesiąc nad morze. Nie wnikałem co wzięły laski. Pewnie wszystko i nic znając życie. Następstwem tej myśli było piękne podsumowanie głupoty pań. Za które Karolina i Gośka się strasznie obraziły. Ja tylko powiedziałem, że czytać sex świętochłowice ogłoszenia to i tak za trudna sprawa jak dla Was bo trzeba do czytania mózgu używać.